Przejrzałaś tysiące poradników o tym, jak dbać o cerę, ale nadal nie odkryłaś swojej pielęgnacyjnej rutyny? Przetestuj księżycową pielęgnację, czyli pielęgnację, w której główną rolę grają fazy księżyca. Być może to właśnie sposób, który okaże się dla Ciebie idealny!
Choć może to brzmieć niewiarygodnie, jest naprawdę wiele kobiet, które przy codziennych rytuałach pielęgnacyjnych biorą pod uwagę fazy księżyca. Dla niektórych jest to irracjonalne, a inni pokładają duże nadzieje w tym, że dopasowanie się do faz księżyca będzie sposobem na odnalezienie złotego środka w pielęgnacji skóry. W końcu naukowo potwierdzono, że fazy księżyca naprawdę mają wpływ na nasz organizm. Czemu by nie wypróbować?
Niezależnie od tego, czy wierzymy we wpływ księżyca na naszą skórę, czy też nie, „księżycowa pielęgnacja” to opcja, którą warto wypróbować. Na pewno nam nie zaszkodzi, a może okazać się właśnie tym, czego brakowało w naszej pielęgnacji – odpowiednim rytmem dla naszej skóry.
Pielęgnacja księżycowa, czyli…
Czym jest „księżycowa pielęgnacja”? Dokładnie tym, co widnieje w nazwie – pielęgnacją, w której najważniejsze jest dopasowanie działań do tego, co aktualnie dzieje się z księżycem, bo to ma wpływ na stan naszej skóry.
Cykl zmian księżyca trwa około 29,5 dnia. Składa się przy tym z ośmiu kluczowych faz. Warto wiedzieć, że w pielęgnacji ważne są trzy fazy księżyca, choć ci najbardziej zapaleni miłośnicy „księżycowej pielęgnacji” rozpisują rytuały pielęgnacyjne dla nich wszystkich.Zarówno decydując się na dopasowanie pielęgnacji do ośmiu faz księżyca, jak i tylko do trzech z nich, musimy rozpisać zabiegi pielęgnacyjne na każdą z faz, uwzględniając potrzeby skóry.
Jeśli masz cerę trądzikową, skupisz się na nieco innym działaniu niż w przypadku tendencji do pękających naczynek. Dzięki fazom księżyca będzie wiedziała jednak, kiedy postawić na domowe zabiegi regeneracyjne, kiedy wybrać się do kosmetyczki, a dać skórze odpocząć.
Oczywiście nie wszystko trzeba wiedzieć od razu i nie warto też przewracać swojej pielęgnacji do góry nogami z dnia na dzień. Przyda się jednak odrobina informacji o tym, jak wygląda „księżycowa pielęgnacja”.
Etapy pielęgnacji opartej na fazach księżyca
FAZA WZROSTU
Gdy księżyc zaczyna się zaokrąglać i zamieniać z rogalika w pełnego pączka, w pielęgnacji nastaje czas na intensywne złuszczanie i oczyszczanie cery. To doskonały moment na pozbycie się martwego naskórka np. domowym peelingiem. Podczas tej fazy księżyca potrzebne jest też dostarczanie witaminy D i magnezu, ponieważ gorzej śpimy, nie wysypiamy się, a nasza skóra bywa zmęczona. Rewitalizacja to sposób na to, żeby jej pomóc. W fazie wzrostu księżyca dobrze sprawdzają się też zabiegi wyszczuplające i ujędrniające – warto wprowadzić je właśnie teraz, bo przyniosą najlepsze efekty.
KSIĘŻYC W NOWIU
Gdy księżyc wchodzi w fazę nowiu, a więc jest oświetlony przez słońce tylko w połowie, nadchodzi czas intensywnej regeneracji. Skóra jest na to przygotowana wcześniejszym złuszczaniem i oczyszczaniem skóry, dzięki którym teraz składniki odbudowujące będą mogły się łatwiej wchłonąć. To dobry moment na to, aby królowały nieco bardziej inwazyjne i bolesne zabiegi – skóra jest w tym okresie nieco odporniejsza na ból i uszkodzenia, bo cały organizm jest w nieco lepszej formie. Zabiegi takie jak zamykanie naczynek, depilacja czy bańka chińska to doskonały pomysł, gdy księżyc jest w nowiu.
PEŁNIA KSIĘŻYCA
Jak „pielęgnacja księżycowa” wygląda, gdy na niebie pojawia się owiana aurą magiczności i tajemniczości pełnia księżyca? Dla twarzy ta faza oznacza opuchnięcie, zmęczenie, wzmożoną wrażliwość na ból, dlatego warto wybierać wówczas zabiegi, które nie są inwazyjne i bolesne. Jeśli nie chcemy skończyć z podrażnieniami, lepiej odpuścić sobie intensywną regenerację i oczyszczanie, a postawić raczej na relaksujące masaże rollerami, olejami, kamieniami żadowymi, a także skin icing i zimne okłady. Wszystko to, co pomaga skórze się odprężyć i zrelaksować, a także wprowadza harmonię – również relaksujące kąpiele.
